czwartek, 6 października 2016

Milion cudownych listów...

Jodi Ann Bickley
Milion cudownych listów


Podnosząca na duchu historia dziewczyny, która myślała, że wszystko straciła.

Kiedy Jodi Ann Bickley miała pięć lat, zmarła jej ukochana babcia. Mama Jodi zachęciła ją, by napisała list do babci, i zapewniła, że listonosz dostarczy go do nieba. Dziewczynka zapamiętała, jak napisanie listu pocieszyło nie tylko ją, ale i mamę. To doświadczenie sprawiło, że jako nastolatka Jodi zaczęła pisać pełne optymizmu liściki i notki, którymi podnosiła na duchu nieznajomych.
Latem 2011 roku Jodi wiodła szczęśliwe życie. Udało się jej przezwyciężyć różne trudności, angażowała się w działalność artystyczną i z nadzieją patrzyła w przyszłość. To właśnie wtedy zachorowała na zapalenie mózgu i na długie tygodnie trafiła do szpitala.
Przykuta do łóżka i załamana, Jodi doszła do wniosku, że albo się podda, albo wykorzysta ten czas, by zdziałać coś dobrego. Założyła stronę internetową, zachęcając tych, którym mniej lub bardziej nie układa się w życiu, by skontaktowali się z nią, a ona napisze do nich pokrzepiające listy.
Odzew był nieprawdopodobny.
Przeczytajcie inspirującą historię Jodi i jej miliona cudownych listów.
***
Stronę Milion Cudownych Listów założyłam po to, by pomagać innym, ale ta strona pomogła również i mnie – nawet chyba nie potrafię powiedzieć, jak bardzo. Nie mam cienia wątpliwości, kiedy mówię, że to właśnie jej zawdzięczam ocalenie.
Potrafię pomagać innym dlatego, że też TAM byłam. Przezwyciężyłam trudne chwile i powróciłam. I wiem, że teraz będzie już dobrze. Możemy zarażać się optymizmem, możemy być dla siebie nawzajem promykiem słońca.
Wszyscy jesteśmy połączeni.

Jodi Ann Bickley

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz